Czy Netflix pokaże film Martina Scorsesego w kinach?

Martin Scorsese pracuje już w Nowym Jorku nad swoim najnowszym obrazem "The Irishman". Jednak losy dystrybucyjne filmu wciąż wydają się nieznane. A przynajmniej tak można wnosić ze słów rzeczniczki prasowej Netfliksa Julie Fontaine.


Sprawę skomentowała dla "Variety". Stwierdziła, że jest za wcześnie, by podejmować w tej sprawie wiążące decyzje.

Te słowa mogą dziwić w świetle wcześniejszych doniesień. Zgodnie z nimi Scorsese, godząc się na umowę z Netfliksem, miał dać warunek, by "The Irishman" trafił do kin.

Scorsese tak naprawdę nie miał wyboru, jeśli poważnie myślał o nakręceniu tego filmu. Pierwotnie projekt kupił Paramount Pictures, które podzieliło się prawami dystrybucyjnymi z STX. Kiedy jednak okazało się, że budżet "The Irishman" wyniesie 100 milionów dolarów, wytwórnia (mająca na swoim koncie serię kasowych porażek) przeraziła się i wycofała z projektu.

I tak do gry wkroczył Netflix, który nie bał się wysokich kosztów. A te wciąż rosną. Obecnie producent Gaston Pavlovich twierdzi, że realizacja "The Irishman" będzie kosztować 125 milionów dolarów. Co więcej, ta kwota prawdopodobnie jeszcze wzrośnie.

"The Irishman" opowie prawdziwą historię Franka "Irlandczyka" Sheerana (Robert De Niro). Był on płatnym zabójcą, jednym z dwóch nie-Włochów, którzy na stałe współpracowali z Mafią. Niedługo przed swoją śmiercią przyznał się do zabicia Jimmy'ego Hoffy. Twierdził również, że wie, kto zabił prezydenta Johna F. Kennedy'ego. Według niego to Mafia, a dokładniej Hoffa zlecił zabójstwo. Sheeran utrzymywał, że dostarczył zabójcy broń.

W obsadzie są także: Al Pacino, Harvey Keitel, Anna Paquin, Ray Romano oraz Joe Pesci, który dla tego filmu przerwał aktorską emeryturę.