Jennifer Lawrence była niedawno gościem programu magazynu Variety, w którym rozmawiała z inną gwiazdą kina
Violą Davis. Słowa, które tam wypowiedziała, odbiły się szerokim echem.
Jennifer Lawrence: byłam pierwszą kobiecą gwiazdą kina akcji
Jednym z pretekstów do rozmowy było niedawne widowisko historyczne "
Królowa wojownik", którego gwiazdą i producentką jest właśnie
Viola Davis.
Lawrence chcąc podkreślić, jak niezwykłym wydarzeniem w Hollywood była premiera tego film, odniosła się do własnych doświadczeń i niestety tak o nich opowiedziała:
Pamiętam, kiedy kręciłam "Igrzyska śmierci". Nikt wcześniej nie zaangażował kobiety do zagrania głównej roli w kinie akcji, ponieważ to by nie wyszło, ponieważ wmawiano nam, że chłopcy i dziewczęta mogą identyfikować się z męskimi protagonistami, ale chłopcy nie mogą identyfikować się z żeńskimi. Każdy fan kina akcji musiał tych słów słuchać z wielkim niedowierzaniem. Jednym zdaniem
Pam Grier,
Uma Thurman,
Sigourney Weaver i wiele innych aktorek zostało wymazanych z historii kina.
Jennifer Lawrence kaja się: wiem, że nie byłam pierwsza
Aktorka na szczęście zyskała szybko okazję do naprawy swojego błędu. O swoje słowa została zapytana wczoraj przez The Hollywood Reporter.
Oczywiście nie to chciałam powiedzieć - wyznała aktorka. -
Zależało mi na podkreśleniu tego, co zrobiła Viola, na przebiciu się przez te wszystkie skostniałe mity i gadki wokół tych spraw. Ale źle dobrałam słowa i wyszło zupełnie nie tak jak trzeba. Byłam za bardzo zdenerwowana rozmawiając z żywą legendą. Jennifer Lawrence promuje właśnie swój nowy film, który w listopadzie zadebiutował na platformie AppleTV+. "
Most" to historia Amerykanki, która podczas walk w Afganistanie doznała urazu mózgu. Po powrocie do kraju musi sobie na nowo poukładać życie. Nie będzie to jednak łatwe.
Droga do premiery tego filmu nie była łatwa. Zdjęcia rozpoczęły się w 2019 roku, ale zostały przerwane przez huragan Barry. Wrócono na plan w 2020 roku, by po chwili zamknąć go ponownie, tym razem z powodu pandemii COVID-19. W kwietniu 2021 roku z posadą producenta pożegnał się
Scott Rudin, na którym ciążyły oskarżenia o znęcanie się nad pracownikami. Zdjęcia udało się dokończyć latem 2021 roku.
Zwiastun filmu "Most"