PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=98925}
7,6 18 999
ocen
7,6 10 1 18999
7,5 10
ocen krytyków
Infernal Affairs: Piekielna gra
powrót do forum filmu Infernal Affairs: Piekielna gra

Ja z tego zbioru ludzkości, co to zaczął od wersji USA a potem przeszedł na pierwowzór. Ba - w
dodatku po latach. Inflitracja zrobiła duze wrażenie, Piekielna gra na jej tle jeszcze wieksze.
Całkiem miło było podziwiać tempo "Piekielnej..."- amerykańcy rozwlekli akcję tak, że mogli tym
obłożyć i z 5 godzin taśmy filmowej. Wiec plus dla oryginału za szybkość.
Szkoda czasu i tuszu na porównywanie ale jednej rzeczy nie podaruję. "Piekielna gra" jest
trudniejsza do moralnej oceny. Czarny charakter (Ming) nie jest tak jednoznaczny - można
wierzyć w jego chęć przemiany, można mieć wrażenie, że próbuje ułożyć swoje zawodowe
życie inaczej. W wersji USA podział szachownicy na bialo-czarne pole od początku do końca był
klarowny. I za to należy się najwiekszy plus dla produkcji, która została - mimo, że dobrze, że
klimatycznie, z dobrym aktorstem - ale jednak skopiowana.
Warto poświęcić czas.

Ubikwist

To jak nic bierz się na świeżo za resztę TRYLOGII Infernal Affairs ;) !!!
Scorsese popełnił remake tylko pierwszej części a druga i trzecia część jest niesamowitym uzupełnieniem tego co zobaczyłeś w "jedynce". I psychologicznie jest to niebywały majstersztyk ;)!
Jak dobrze pamiętam to "dwójka" mówi o tym co się działo po "jedynce"; "trójka" z kolei wraca do czasów sprzed "jedynki.
Jak jesteś ciekaw konstrukcji bohaterów to zobacz koniecznie.
Mi po całej trylogii szczęka opadła i nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałem coś tak niesamowicie spójnego i... hmm... mądrego? To chyba dobre określenie ;)
Pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 10
Ubikwist

Cóż, ja zobaczyłam najpierw całą trylogię i może dlatego wersja amerykańska do mnie jakoś szczególnie nie przemówiła. Ot, obejrzałam drugi raz to samo, tylko w wersji bardziej lajtowej, jak to zwykle bywa w hollywood. Mam wrażenie, że amerykańskie filmy (w większości) nie mogą być zbyt dołujące i smutne, zło jeśli zwycięża to tylko maleńką przewagą (to akurat spostrzeżenie po obejrzeniu filmu Hotel Ruanda i choćby Shooting Dogs filmu angielskiego).

Jedyne do czego się mogę doczepić przy oglądaniu tego filmu (pomijając scenariusz) to fakt, że trzeba się tutaj SKUPIĆ (jakby to była wada filmu!). Dla przeciętnego mieszkańca tej części świata Azjaci wydają się praktycznie jednakowi. Ale po paru "cofnięciach" da się wszystko zrozumieć i czerpać pełną przyjemność z oglądania ;-)

ocenił(a) film na 9
Ubikwist

Nie widziałem amerykańskiego remake , ale ten film zrobił na mnie mocne wrażenie. Rewelacyjny czyli 9/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones