Film ma gigantyczną liczbę niedoróbek pod tym względem. Np. wywodzący się ze wschodniej Afryki Kuszyci są biali, natomiast pochodząca z Cypru żona faraona jest ucharakteryzowana prawie na Murzynkę. Faraon jest tutaj praktycznie pozbawiony nimbu boskości, wydaje się nie mieć ochrony (zamachowiec po prostu włazi sobie w nocy do jego legowiska) i można mu się publicznie bezkarnie sprzeciwiać. Film imponujący z powodu monumentalnej scenografii, ale takie drobiazgi sprawiają że ogląda się go z lekkim uśmieszkiem politowania.