Jak każdy uwielbiam kino Scorsese i na tym forum wszyscy dzielimy się swoimi ulubionymi filmami spod jego ręki. Dla odmiany proponuję jednak odmienny temat? Który film byłby Waszym faworytem jeśli chodzi o ten najgorszy jaki widzieliście? 

U mnie "Cape Fear". Naprawdę chciałem go bardziej polubić, no ale wcześniej obejrzałem oryginał z 1961, który IMO jest lepszy pod niemalże każdym względem. Niezbyt przepadam także za "The Age of Innocence", które co prawda jest przepięknie zrealizowane, ale nie mogło być bardziej nieangażujące. Wciąż jednak nie widziałem "Gangs of New York" czy "Boxcar Bertha", które najczęściej są wymieniane jako plamy na jego honorze.