Jestem właśnie po trzecim odcinku, czyli obejrzałem wszystkie, które do tej pory wyszły. Żałuje, że wychodzą co pół roku, ale... zgaduje, że nie bardzo coś mogę na to poradzić.

Ta seria jest zaiste niesamowita. Do tej pory tak przyjemnie oglądało mi się tylko SEEDa. Banagher trochę mnie wkurza, ale czy z Kirą czy innymi bohaterami głównymi było inaczej? :) Zawsze działają w podobny sposób z takich czy innych pobudek. No może w Gundam Wing było inaczej, tyle że tam wkurzała mnie Relena i jej idea totalnego pacyfizmu tak niemożliwa do zrealizowania...

Wracając do Unicorna jednak, mamy tu spójną historię... przynajmniej narazie. Tajemnicę, która ma zostać wyjawiona i dużo rzeczy, które dają do myślenia. Nie stoję z tłem historycznym Universal Century najlepiej, ale mimo to nadążam o co chodzi. To kolejny plus. Nie musisz siedzieć w danym uniwersum, żeby zrozumieć tą akurat serię. (Podobnie jak w Macross Frontier).

Kolejną rzeczą, którą widać to to że technika tworzenia Anime poszła do przodu. Walki w przestrzeni są dobrze zrealizowane pod względem efektów i udźwiękowienia. Przyjemnie się to ogląda.

Pozostaje tylko czekać na dalszy rozwój wypadków i kolejne epizody. Za te 3, które się pojawiły z czystym sercem daję 9. Jak tak dalej pójdzie i nic mnie rażąco nie odrzuci to ocena pozostanie. Teraz wystarczy poczekać półtora roku na następne epizody... (płacz).

Pozdrawiam!