mój ulubiony cassavetes, niemal w całości improwizowany, smutny obraz męskiej wegetacji, flaczenia i ostatniego podrygu żałosnej pogoni za utraconymi marzeniami.
Niesamowicie nudny, ale jednocześnie niesamowicie przejmujący. Opowiada o kilku dniach z życia 3 przyjaciół, którzy się spotykają na pogrzebie czwartego, dotychczasowego współkompana, i dają w czad. Chodzą do knajp, upijają się, rzygają, idą na basen, grają w kosza na jakiejś hali gimnstycznej, jeden w nich wraca na...
więcej